Forum www.dragonipiotrkowa.fora.pl Strona Główna


www.dragonipiotrkowa.fora.pl
Szermierka historyczna Piotrków - Forum
Odpowiedz do tematu
kristoff104



Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

No, też mogę parę słów powiedzieć o tym, jak ja widziałem całe wydarzenie - a dopiero teraz mam czas. O Akademii się nie będę może jednak wypowiadał, Rafała Kalusa bym nie poznał, gdyby mi inni nie powiedzieli, że to on. Nic dziwnego zresztą, pierwszy raz człowieka widziałem.

O osiągnięciach też może zmilczę, bo człowiek, który zaprezentował taki wynik jak ja, nie powinien wiele o tym rozmawiaćWink No dobra, powiem tylko, że w kategorii wiekowej, którą reprezentowaliśmy, wygrali instruktorzy go-now.

Z moich spostrzeżeń, to pierwsze było takie, że, hm... nie wszystkie sprawy organizacyjne udało się zrealizować idealnie, co objawiało się tym, że turniej się przedłużał, my czekaliśmy i stygliśmy, to zaś zaowocowało serią walk rozegranych poza konkursem. Zresztą, najciekawsze, jak dla mnie, były walki stoczone na luzie, na korytarzu, w czasie finałówWink, zwłaszcza że nie obowiązywało rozgrywanie połowy z nich lewą ręką...

A właśnie, kolejna niespodzianka natury organizacyjnej była taka, że walki turniejowe rozgrywane były na dwie ręce - 3 starcia na prawą rękę, 3 na lewą. Jeśli nie trafiałeś na rasowego "ucznia szkoły go-now", to jeszcze jakoś to szło, bo przeciwnik był z reguły podobnie skołowany i wystarczyło tylko spróbować dla zaskoczenia czegoś odrobinę tylko odbiegającego od najprostszych ruchów (w ten sposób "weszło" mi najwięcej cięć). Ale generalnie zasada z drugą ręką narobiła zamieszania;]

Poza tym, to jeszcze udało się organizatorom (a raczej chłopakom obsługującym komputer) 2 razy wykreślić mnie z turnieju bez mojej wiedzy:)

No dobra, a co z samym turniejem? Ogólnie mówiąc, uważam, że zaprezentowana formuła się nie sprawdza. Chodzi mi o walkę na obie ręce i o sposób liczenia punktów.
Tę lewą rękę jeszcze rozumiem. My sobie możemy machać szablą akurat tą ręką, którą chcemy, bo nas kręci walka. A go-now to także grupy dziecięce. I - tak to sobie wyobrażam - rodzice wysyłają swoje dzieciaki na takie zajęcia np. po to, żeby było to coś ciekawszego niż basen albo gimnastyka korekcyjna. Więc to musi być, hm... ogólnorozwojowe, a nie tak, że masz prawy biceps większy od lewego;>
Poza tym, go-now to też takie przygotowanie do szermierki sportowej (usłyszałem coś podobnego podczas rozdania nagród), a tam, jak mi się zdaje, ważne są obie ręce.
No ale sposób punktowania przydałoby się zmienić. Sprawiał on między innymi, że największą obawą każdego zawodnika było spotkanie z typem szermierza, uprawiającym swoiste kamikadze, tzn. nie bardzo zwracającego uwagę na to, czy sam się zasłoni, za to uparcie atakującego. Taki co prawda dalej w rozgrywkach nie przechodził, ale jego taktyka powodowała dużo trafień obopólnych, a w rezultacie obaj przeciwnicy wyłapywali dużo punktów ujemnych. Jeden taki delikwent mógł pozbawić człowieka punktów pracowicie uzbieranych podczas poprzednich walk.
Gdyby trafienia jednoczesne nie były liczone, a na przykład powtarzane, wynik wielu walk wyglądałby inaczej.

Poza tym, gdybym to ja planował kiedyś urządzić turniej, uprościłbym zasady, dzięki czemu nawet chłopaki od komputera poradziliby sobie z zadecydowaniem, kto właściwie powinien w danym momencie z kim walczyć.

Pomijając jednak szczegóły organizacyjne i sprawy związane z zasadami samej walki, to powiedzieć należy, że spotkaliśmy wśród miejscowych fajnych ludzi. Coś mi świta, że niektórzy z nich pojawią się 25.09 w Piotrkowie?

Z innych ciekawych rzeczy: jestem jedynym uczestnikiem, który wyeliminował z turnieju jednego ze swoich przeciwników. I to przez nokaut. Co prawda, wyglądało to raczej tak, że on sobie sam zrobił krzywdę, wbiegając na moją zasłonę... W każdym razie mamy potwierdzenie, że go-nowka też może człowiekowi zrobić "kuku". Okoliczności muszą być jednak dość niecodzienne. Oto instrukcja, "jak to zrobić".
Mój przeciwnik to był jeden z tych kamikadze, ale taki najbardziej zaślepiony - szedł z ciosem za każdym razem i w ogóle nie patrzył na to, co ja robię. Akurat walczyliśmy lewą ręką. A ja lewą ręką - jak już wspomniałem - zrobić potrafię w ogóle niewiele; widząc tylko, z której strony będę atakowany, zasłoniłem się. Przeciwnik wbiegł w to, uderzając w moją szablę barkiem i... zwinął się z bólu. Efekt: wezwane pogotowie. Później mi powiedziano, że nie było to tak bardzo poważne, obyło się bez złamań. Po prostu coś (a co dokładnie, nie wiem, nie znam się) "wyskoczyło" mu ze swojego miejsca. Sprawa jest bolesna, ale leczenie polega ponoć głównie na tym, żeby wszystko dobrze nastawić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kristoff104 dnia Pią 0:37, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Turniej go-now w Łodzi 17-18 września.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu