kristoff104
Dołączył: 14 Sty 2011 |
Posty: 24 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Bełchatów |
|
 |
Wysłany: Wto 9:19, 22 Maj 2012 |
|
 |
|
 |
 |
Ja spróbowałem huttonówki i mogę powiedzieć, że jeśli się zaakceptuje fakt, że jednak różni się ta broń od palcata, to walka z jej wykorzystaniem może sprawiać frajdę. Przede wszystkim, jest bardzo "techniczna" - ze względu na niewielką masę łatwo ją prowadzić i wykonywać bardzo precyzyjne cięcia czy pchnięcia. Niektórzy to lubią. Co prawda ja odnosiłem wrażenie, że końcówka szabli bardzo nieprzewidywalnie mi "lata", a całość ugina się w sposób przypominający go-nowkę. Najprawdopodobniej wrażenie wynikało właśnie z nie do końca idealnej oprawy, no i głównie z mojego braku obycia z taką bronią.
Niemniej, chwilę porozmawialiśmy z Basią (ona ma na imię Basia, dobrze pamiętam? ) na temat zasłony trzeciej, a przynajmniej tego, co ja wykonuję mając ją na myśli. Kiedy pokazywałem to na palcacie, ona powiedziała, że w ten sposób przed niczym się nie zasłaniam, i mogę dostać:
a) z prawej strony; i to mnie za bardzo jeszcze nie zdziwiło, zwłaszcza, że mogłem to wykonywać odrobinę koślawo[;
b) pchnięcie w palec prawej dłoni; i to mnie zdziwiło już bardziej, no bo obrywałem chyba we wszystkie części ciała , ale jeszcze mi się nie zdarzyło walcząc palcatem dostać pchnięcia w palec [;
Sprawdzenie w praktyce wykazało, że pchnięcie w palec to było w ogóle pierwsze trafienie, jakie dostałem huttonówką (później już uważałem) . Za to, mimo usilnych prób, nic podobnego nie udało się w palcacie.
Z prawej dostawałem, ale tu raczej niewiele do gadania miała sama zasłona lecz ruch jaki czasem wykonuję odsłaniając rękę - narazie nie potrafię tego opanować - czyli de facto przestając stosować jakąkolwiek zasłonę.
Z innych rzeczy jakie zauważyłem:
- huttonówka inaczej działa w zasłonie. Byłem niesamowicie zdziwiony, kiedy zasłoniłem się przed cięciem z góry na głowę, wyłapałem je spokojnie "silną" częścią, a mimo to cięcie do głowy doszło. Okazało się, że oszczędny ruch (zasłona 5), który działał zawsze w przypadku palcata, i w 95% w przypadku go-nowki, tym razem okazał się zbyt oszczędny - odniosłem wrażenie, że powinienem podnieść rękę wyżej i trzymać ją tam dłużej.
- huttonówka jest dość szybka, nie na tyle jednak, by sprawy działy się w takim okamgnieniu, jak to bywa w szabli sportowej
- ze względu na masę oraz uginanie w przypadku pchnięcia traktuje swoje "ofiary" łagodniej niż palcat. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie - niestety to nie jest stuprocentowo pewna diagnoza, bo odniosłem także inne wrażenie, że nasi goście starali się traktować nas delikatnie, i trafienia, które do nas docierały, były łagodne, to znaczy, celowo łagodzone.
- dłużej się da nią machać
Podsumowując, huttonówkę lubię za:
- szybkość i "techniczność", a jednocześnie wyraźną różnicę w stosunku do sportówki,
- możliwość długiego używania bez zmęczenia,
- dźwięk "metal o metal"
Nie lubię:
- za to że nie przypomina husarki;) tzn. palcata
Krótko mówiąc, nienajgorsza rzecz na trenowanie szybkich spraw technicznych, odpowiedzi, precyzji itd., no i na sparingi - te dłuższe, albo jak się nie chcemy za bardzo zmachać.
|